Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Makijaż oczu

Anastasia Beverly Hills - czy królowa została zdetronizowana...?

Kiedy kilka lat temu zaczęłam interesować się makijażem, triumfy w sieci święciła paleta Modern Renaissance od ABH. Była wszędzie i każdy chciał ją mieć. Fantastyczna pigmentacja, oryginalny dobór kolorów, zagraniczna, ekskluzywna marka - to wszystko sprawiło, że marka Anastasia Beverly Hills zyskała miano jednej z najlepszych, jeśli o produkcję cieni chodzi. Zresztą, przyznajcie mi się zaraz - jeśli interesujecie się makijażem minimum te cztery lata, czy (którakolwiek) paleta od Anastasii nie znajdowała się na Waszej liście chciejstw...? Bo ja na wszystkie patrzyłam pożądliwie; co jedna to piękniejsza i ciekawsza, każda inna i... Równie niedostępna. Wtedy na takie cuda nie było mnie stać (albo może miałam inne priorytety...?); tak czy inaczej, jedynie patrzyłam z zachwytem na kolejne cudeńka wychodzące spod rąk Anastasii Soare. Do czasu. W pewnym momencie na rynku, jakby znikąd, pojawiły się inne marki. Polskie, drogeryjne, lepiej dostępne i przyjaźniejsze cenowo. O Glam Shopie nawet

Kalendarz adwentowy z cieniami 2021 od Glam Shopu - czy było warto...?

Kalendarze adwentowe z Glam Shopu, odkąd tylko marka zaczęła je wypuszczać, robią sporo szumu w sieci. Tyle samo osób się nimi zachwyca, ile krytykuje ich zawartość. Co takiego w sobie mają, że niewielu klientów Glamu potrafi przejść obok nich obojętnie...?  Zastanówmy się. W zeszłym roku kupiłam mały kalendarz z dwudziestoma czteroma cieniami, paletą magnetyczną i dwustronnym pędzlem. Paleta jest całkiem porządna, choć przezroczysty plastik na wierzchu mógłby być nieco grubszy i sztywniejszy. Pędzel jest zdecydowanie lepszy niż w roku poprzednim - mniejszy i bardziej użytkowy, choć muszę przyznać, że dwustronne egzemplarze nie cieszą się u mnie dużą popularnością (pędzle trzymam w kubku i to po te sięgam odruchowo; te dwustronne leżą osobno i najczęściej po prostu o nich zapominam...). Wielokolorowy brokat na różowym tle jako motyw przewodni mnie akurat się podoba; jest świątecznie i odświętnie. Gotowa paleta z cieniami zdecydowanie cieszy oko, a brokat nie sypie się wszędzie - czego

Retro Karoliny Zientek

Gdy ponad dwa lata temu Glam Shop po raz pierwszy podjął współpracę z makijażystkami/jutuberkami, fani marki aż przebierali nogami z podniecenia. Gdy okazało się, że szczęśliwymi wybrańcami są Agnieszka Janoszka i Karolina Zientek, oczekiwania poszybowały jeszcze wyżej. Obie mają swój rozpoznawalny styl makijażu i znają się na rzeczy, wiadomo więc było, że obok nowości nie będzie można przejść obojętnie. Paleta Agnieszki od razu zrobiła furorę: utrzymana w codziennej, dziewczęcej, uniwersalnej kolorystyce, okazała się być użytkowa i satysfakcjonująca niemal wszystkich. Paleta Karoliny wzbudziła pewną konsternację; "co autor miał na myśli?" było często powtarzanym w tamtym okresie pytaniem.  Trzeba przyznać, że dobór cieni jest nieoczywisty i intrygujący, ale Karolina, makijażystka z wieloletnim doświadczeniem, doskonale wiedziała, co robi. Choć produkt przez nią stworzony nie okazał się hitem sprzedażowym, trafił w gusta osób poszukujących czegoś świeżego i unikatowego. Ci, k